Kandydat na prezydenta Jarosław Kaczyński, który we wtorek rozmawiał z ekspertami o polityce regionalnej, zapowiedział m.in., że będzie chciał wrócić do idei rozwoju kraju, którą prezentowała Grażyna Gęsicka.
Jarosław Kaczyński i uczestniczący w debacie w centrum informacyjnym kandydata w Hotelu Europejskim zgodzili się, że do rozwoju regionalnego Polski w znacznym stopniu przyczyniła się b. minister rozwoju regionalnego i szefowa klubu PiS, która zginęła 10 kwietnia w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem.
Kandydat na Prezydenta nazwał Gęsicką „niezwykłą postacią”, osobą o ogromnej wiedzy i umiejętnościach. „Musimy o niej pamiętać, zrobić wszystko, żeby ta pamięć została utrwalona w dziejach naszego kraju. Bardzo dużo dla Polski zrobiła” - powiedział.
Podkreślił, że Gęsicka nie bała się wrócić do idei planowania, które źle się kojarzy po czasach PRL. Zdradził też, że - po ewentualnym zwycięstwie PiS w wyborach parlamentarnych w 2011 r. - Gęsicka miała zostać wicepremierem odpowiedzialnym za sprawy gospodarcze.
Jarosław Kaczyński mówił też, że podstawą szybkiego rozwoju w najbliższym dziesięcioleciu, powinien być wielki program rozwoju, obliczony na 800 mld zł, finansowany ze środków unijnych i krajowych.
Kandydat na Prezydenta powtórzył też, że będzie dążył do wyjaśnienia sprawy polskich gwarancji emisji euroobligacji. Deklarację w tej sprawie miał złożyć minister finansów Jacek Rostowski.
„Rzeczpospolita” napisała w poniedziałek, że Polska - podobnie jak kraje eurolandu - może udzielić gwarancji emisji euroobligacji w przypadku, gdyby kolejne kraje strefy euro wpadły w kłopoty. Obiecał to - według „Rz” - unijnym ministrom szef resortu finansów Jacek Rostowski, nie podał jednak rozmiarów ewentualnych poręczeń. Zdaniem banku Goldman Sachs - jak podał dziennik - udział Polski w pakiecie pomocowym wartości 750 mld euro dla zadłużonych krajów UE sięgnie 28 mld euro (około 115 mld zł.).
„115 mld złotych to mniej więcej tyle, co program operacyjny, po którego zrealizowaniu mielibyśmy w Polsce 7 tys. kilometrów dróg szybkiego ruchu i autostrad. To więcej niż jedna trzecia polskiego budżetu” - mówił Jarosław Kaczyński.
„Będziemy pytali, czy to prawda. Jeżeli prawda, to na jakich podstawach tego rodzaju decyzja została podjęta. Czy wie o tym rząd, czy wie marszałek Sejmu jako pełniący obowiązki prezydenta i co to wszystko ma znaczyć” - zapowiedział.
Według Kaczyńskiego, „trudno znaleźć podstawę prawną w Polsce, żeby tego rodzaju gwarancje zostały udzielone na coś niepewnego i przyszłego”.