Czy Twoja Babcia uwierzyła Sławomirowi Nowakowi, że Jarosław Kaczyński jest człowiekiem, który nigdy nie wykazał się odwagą? Czy Twoja Babcia dała sobie wmówić, że nie ma on w swoim życiu pięknej karty wieloletniego opozycjonisty? Jeśli Sławomir Nowak zdołał zbałamucił Babcię, to pokaż Jej ten dowód albo przynajmniej wydrukuj artykuł z Wikipedii.
DOWÓD NR 3 - Jarosław Kaczyński przez całe życie wykazywał się odwagą i wiele lat poświęcił na działalność opozycyjną. To poświadcza jego życiorys.
Czy nie wykazał się odwagą ktoś, kto brał udział w wydarzeniach marcowych?Jarosław Kaczyński, tak jak wiele osób z jego pokolenia, uczestniczył w ówczesnych protestach studenckich. Bronisław Komorowski nie był jedynym, kto w marcu 1968 roku chodził na demonstracje i oberwał milicyjną pałką.
Czy nie był odważny ktoś, kto współpracował z Komitetem Obrony Robotników?Jarosław Kaczyński w 1976 roku, a więc w roku założenia KOR, zgłosił się z własnej nieprzymuszonej woli do współzałożyciela Komitetu Jana Józefa Lipskiego.
Czy mogło brakować odwagi komuś, kto jeździł po Polsce dokumentując represje spadające na uczestników robotniczych protestów 1976 roku?Jarosław Kaczyński działał w Biurze Interwencji Komitetu Obrony Robotników do sierpnia 1980 roku. Wyjeżdżał w teren, zbierał informacje o nadużyciach władzy, organizował pomoc dla prześladowanych. Zajmował się wyjaśnianiem najtrudniejszych spraw – okrytych tajemnicą morderstw, których sprawcami byli milicjanci bądź funkcjonariusze SB. Był śledzony przez Służbę Bezpieczeństwa i parokrotnie zatrzymywany. Brał też udział w akcjach ulotkowych.
Czy odwaga mogła nie cechować kogoś, kto brał udział w nielegalnym ruchu wydawniczym?W 1979 roku Jarosław Kaczyński wszedł w skład redakcji podziemnego „Głosu”. W stanie wojennym reaktywował ten miesięcznik. Publikował w prasie niezależnej.
Czy mógł nie mieć odwagi ktoś, kto działał w podziemnej „Solidarności”?Jarosław Kaczyński współpracował z Międzyzakładowym Robotniczym Komitetem „Solidarności”, działał w dokumentującym bezprawie stanu wojennego podziemnym Komitetem Helsińskim, był ekspertem Tymczasowej Komisji Koordynacyjnej „Solidarności”, a potem szefem Biura Społeczno-Politycznego TKK. Wreszcie został sekretarzem Krajowej Komisji Wykonawczej „S”, która działała już jawnie. W czasach „Sierpnia” był kierownikiem sekcji prawnej w Ośrodku Badań Społecznych przy Regionie Mazowsze NSZZ „S”. We wrześniu 1980 pomagał jako prawnik zakładać komisje zakładowe „S”.
Czy nie mając odwagi można było rzucić wyzwanie najbardziej opiniotwórczym środowiskom polityczno-intelektualnym wolnej Polski?Jarosław Kaczyński „miał czelność” przeciwstawić się tym kręgom. W czasie kampanii prezydenckiej 1990 roku stanął do debaty z Adamem Michnikiem.
Czy można zarzucać brak odwagi komuś, kto kontynuował działalność polityczną mimo prób zastraszania czy wręcz zamachów na jego życie?Parokrotnie w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych nieznani sprawcy uszkadzali samochód, którym Jarosław Kaczyński miał wyjechać poza Warszawę. Mimo to nie przestał głosić poglądów, które wyznawał.
Czy o człowieku z takim życiorysem można mówić, że nie miał odwagi i nic nie wiadomo o jego opozycyjnej działalności?
Pobierz artykuł w wersji PDF
Pobrano 547 razy