Sąd Apelacyjny częściowo uchylił postanowienie Sądu Okręgowego, który nakazał Jarosławowi Kaczyńskiemu sprostowanie wypowiedzi o tym, że Bronisław Komorowski chce, by służba zdrowia była sprywatyzowana. Poinformowała o tym w piątek rzeczniczka SA Barbara Trębska.
W związku z tym sprawa Komorowski-Kaczyński zostanie ponownie rozpoznana przez Sąd Okręgowy w Warszawie.
Sąd Apelacyjny rozpatrzył w piątek zażalenie pełnomocników Jarosława Kaczyńskiego na środową decyzję sądu pierwszej instancji.
Jarosław Kaczyński został pozwany przez komitet Komorowskiego za wypowiedź podczas wiecu w Lublinie, gdzie mówił m.in. o prywatyzacji służby zdrowia, której - według niego - chce Komorowski.
W ocenie Sądu Apelacyjnego stwierdzenie, iż nic nie zmieniło się w poglądach Bronisław Komorowski i wciąż nie chce on, by służba zdrowia była sprywatyzowana, jest przedwczesne. Decyzję SA przedstawiła sędzia Barbara Trębska.
Przedstawiła ona decyzję SA w sprawie zażalenia komitetu wyborczego Jarosława Kaczyńskiego na środowe orzeczenie Sądu Okręgowego, który nakazał Jarosławowi Kaczyńskiemu przeproszenie Komorowskiego za stwierdzenie, że chce on, by służba zdrowia była sprywatyzowana.
Trębska podkreśliła, że Sąd Okręgowy, ustalając, że Komorowski nie opowiada się za sprywatyzowaniem służby zdrowia, oparł się m.in. na orzeczeniu z października 2007. Zostało wówczas ustalone, że w programie PO nie ma prywatyzacji - jest przekazanie zarządzania szpitalami samorządom; Sąd Okręgowy prześledził też publiczne wypowiedzi Komorowskiego i jego program wyborczy.
„W ocenie Sądu Apelacyjnego takie stanowisko, czyli że od 17 października 2007 nic się w tym zakresie - poglądów PO i jej kandydata Bronisława Komorowskiego - nie zmieniło, jest przedwczesne” - zaznaczyła Trębska.
Podkreśliła, że Jarosław Kaczyński złożył dowody, które miały zaświadczać, że od października 2007 stanowisko to uległo zmianie i zarówno PO, jak i Bronisław Komorowski są za prywatyzacją służby zdrowia.
Sąd Apelacyjny uważa, że należy przeprowadzić dowody, które oddalił Sąd Okręgowy - powiedziała sędzia Trębska. Wymieniła: ustawę o zakładach opieki zdrowotnej, proponowane przez PO poprawki do niej, sprawozdania z posiedzeń Sejmu dotyczące tego projektu ustawy, wydruki z głosowania posłów oraz dowody dotyczące wyników głosowania.
Sąd Apelacyjny uznał w piątek, że Jarosław Kaczyński, któremu sztab Bronisława Komorowskiego zarzucał kłamstwo, powinien być w tej sprawie przesłuchany, a jego zeznania traktowane jako dowód w sprawie.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego w pierwszej instancji niesłusznie oddalony został wniosek dowodowy w postaci przesłuchania Kaczyńskiego. „Spór między kandydatami dotyczy prawdziwości wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, a także podstaw faktycznych do takiej, a nie innej wypowiedzi” - zwracała w piątek uwagę rzeczniczka SA Barbara Trębska.
„Dowód w postaci przesłuchania Jarosława Kaczyńskiego powinien być przeprowadzony” - powiedziała Trębska.
„Decyzja sądu apelacyjnego napawa nas nadzieją, ale chcielibyśmy, aby problemy służby zdrowia były rozpatrywane w czasie debat, a nie w sali sądowej” - powiedział w piątek PAP rzecznik sztabu Jarosława Kaczyńskiego Paweł Poncyljusz
Sąd apelacyjny częściowo uchylił w piątek postanowienie sądu okręgowego, który nakazał Kaczyńskiemu sprostowanie wypowiedzi o tym, że Bronisław Komorowski chce, by służba zdrowia była sprywatyzowana. W związku z tym sprawa Komorowski-Kaczyński zostanie ponownie rozpoznana przez Sąd Okręgowy w Warszawie. SA rozpatrzył zażalenie pełnomocników Kaczyńskiego na środową decyzję sądu pierwszej instancji.
„To nas cieszy” - powiedział Poncyljusz. Jak dodał, SA uwzględnił zastrzeżenia, o których była mowa w zażaleniu komitetu wyborczego Kaczyńskiego. Chodzi m.in. o to, że sąd pierwszej instancji „nie wziął w ogóle pod uwagę dowodów i zeznania Jarosława Kaczyńskiego”.
„Druga instancja uznała, że przy tym całym dyskursie politycznym warto wziąć pod uwagę drugą stronę, a nie tylko stronę marszałka Komorowskiego” - powiedział Poncyljusz.
„Liczymy, że sąd (okręgowy - PAP) na podstawie dowodów, jakie przedstawili nasi pełnomocnicy, uzna, że była podstawa do takich słów (o tym, że Komorowski chce, by służba zdrowia była sprywatyzowana - PAP)” - dodał rzecznik sztabu Jarosława Kaczyńskiego.
„Chcielibyśmy raczej, aby problemy służby zdrowia były rozpatrywane w czasie debat, a nie na sali sądowej, na razie musimy się zadowolić rozstrzyganiem przyszłości służby zdrowia na sali sądowej” - powiedział Poncyljusz.
JS/PAP